wtorek, 2 czerwca 2009

just for now

poli woli...
jak czasami jest jasno, ślicznie i romantycznie. może wtedy się oblać lukrem albo rumieńcem. z wdzięczności za: obłędne kwiaty od asi, dziką bestię od olgi, mmsa od kasi i wróżki na ścianie, od zbyt szybko wschodzącego słońca. całość zaś poli dedykuje oli, którą już, mam nadzieję, nie boli ;)
p.s. kwiatki robią karierę! Yeeey! :D