wtorek, 31 marca 2009

bright week / tuesday


poli woli...
mieć ogród, niż go nie mieć. tym bardziej, że należy do nowych rodziców, i to oni, biedni, o niego tak dbają :D poza tym to oficjalne - przyszła wiosna - leżałam dziś koło niej na trawie i obie grzałyśmy buzie w słońcu.

poniedziałek, 30 marca 2009

bright week / monday

poli woli...
bright week, niż to co za oknem, z dowolnej strony patrząc ;p
tak mnie aura zmierziła ostatnio, tak szaro, brudno i paskudno było, aż się wzięłam i zgłosiłam do uczestnictwa. teraz przez tydzień będę wrzucać durne, wesołkowate fotki. tak je będę wrzucać, aż przyjdzie wiosna!
...
monday, czyli z angielska poniedziałek, sponsorują nam koraliki od asi
i termokurczliwe koszulki mojego męża. nie dość, że są kolorowe, o nie! one są takie same! leżały bezwstydnie i naigrywały się ze mnie. sfotografowałam je na gorącym uczynku zatem. i jak mam uwierzyć, że to przypadek? hę? mon?

czwartek, 26 marca 2009

notes

poli woli...
stary notes niż nowy kalendarz. tam przynajmniej terminy nie straszą :)

środa, 25 marca 2009

wtorek, 24 marca 2009

one night in paris

poli woli...
obrazkowo przekazać co myśli o wypadzie małżonka do paryża, niż werbalnie ujawniać frustrację. poli boli ;p

niedziela, 22 marca 2009

kropki

poli woli...
szperać we własnych starych fotach, zamiast wybierać zdjęcia do ślubnego albumu ;p wszystkie te zdjęcia są z października, z tego samego folderu co ślub. zresztą widać na nich obrączki, ciacha na wesele, logo i buttony, niespodziankowe bańki i... końską dawkę antybiotyku, przez którą nie mogłam pić na panieńskim ;p

wieża



poli woli...
gapić się przez okno, niż wyjść z domu ;) mam taki widok, że naprawdę lubię pracować w domu - shoot me! ostatnio trochę tę serię zaniedbałam, więc wrzucam z nadzieją na mobilizację. po 8 latach gapienia się na te cuda jestem chyba zbyt zblazowana, żeby w stosownym momencie ruszyć tyłek po aparat. a szkoda wielka.

sobota, 21 marca 2009

kwiatki & butki

poli woli...
robić zdjęcia kwiatkom, niż zmieniać im wodę. niestety, to kolejny projekt, który startuje w konkursie na bzdurę sezonu, czyli "kwiatki i butki". bardzo go kocham, sprawia mi mnóstwo frajdy i w dodatku generuje bezokazyjne upominki! dokładne opisy modelek i modeli z powyższych sesji, znajdują się na picasie http://picasaweb.google.pl/polifoty/KwiotkiButki

rodzina








poli woli...
zajmować się takimi bzdurami, niż czymś co przyniosłoby jej jakiś pożytek :D
to na przykład pocztówki z rodzinnego wyjazdu na tzw.narty. a ponieważ rodzina to podstawa, to daję ją na dobry - mam nadzieję - początek. bo znając życie zaraz mi się znudzi ;p poza tym dziś pierwszy dzień wiosny. nie ma to tamto, trzeba się ogarniać.